O ochronie środowiska dużo można pisać i mówić, można organizować wiele akcji i imprez, można wydawać na nią ogromne pieniądze. Częstokroć jednak zamierzone cele takich działań nie są osiągane. Mimo sprzątania świata – wciąż jest brudno, mimo dofinansowań do wymiany pieca – wciąż śmierdzi… Podnoszą się wtedy głosy, zdawałoby się sensowne, o bezzasadności działań prośrodowiskowych. „Zmarnowany czas, stracone pieniądze, niepotrzebnie zapisane tony papieru, na które wycięto setki dorodnych drzew” krzyczą co odważniejsi racjonalizatorzy, a tzw. przeciętny Kowalski, pytając się po co cały ten cyrk z ekologią, nabiera negatywnego stosunku do jakichkolwiek działań ukierunkowanych na ochronę środowiska. Problem niskiej skuteczności wielu takich akcji jest złożony, a jego rozwiązanie potrzebne – w końcu od stanu środowiska zależy nasze zdrowie i jakość życia, pomijając fakt, że niemałe pieniądze podatnika przeznaczane są na ekologię. Na trudne problemy nie ma jednak prostych rozwiązań, a zaniechanie konkretnych działań i promocji ochrony środowiska już na pewno rozwiązaniem nie jest.